Bez wątpienia to właśnie gastronomia stanowi jeden z sektorów polskiej gospodarki, które zostały najmocniej dotknięte przez pandemię COVID-19. Branża ta wręcz została zamknięta w ramach wprowadzonych ograniczeń. Statystyki pokazują, iż część restauracji nie przetrwała tego trudnego czasu i zakończyła swoją działalność. Z kolei pozostałe jednostki gastronomiczne funkcjonują, ale ich obroty są znacznie niższe.
Właśnie dlatego Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wystosował do rządu apel w sprawie objęcia całej branży gastronomicznej jednolitą stawką VAT, a mianowicie 8%.
Wiele firm znacznie mogło odczuć ulgę ze względu na wprowadzoną tarczę finansową PFR, która umożliwiła przetrwanie okresu, w którym firmy nie osiągały żadnych dochodów. Niestety wraz z przywróceniem możliwości prowadzenia działalności, problemy nie skończyły się, gdyż popyt na usługi gastronomiczne jest znacznie mniejszy, a dodatkowo firmy muszą zmierzyć się z przystosowaniem firm do wyższych standardów sanitarnych.
Statystyki mówią wyraźnie – wkład gastronomii w polski PKB stanowi aż 37 mld złotych, a cały rynek jest zdominowany przez mikro oraz małych przedsiębiorców. Owa branża zatrudnia około milion osób, a na przestrzeni kilku ostatnich lat mogliśmy zaobserwować wyraźny wzrost trendu restauracyjnego.
Zgodnie z wprowadzoną niedawną nową matrycą VAT, usługi gastronomiczne zostały objęte stawką 8%, aczkolwiek niestety od tej reguły istnieje zbyt wiele wyjątków.
Czy uda się wprowadzić jednolitą stawkę 8% dla wszystkich usług gastronomicznych bez wyjątków? Zobaczymy jak rozpatrzony zostanie apel ZPiP.